Ludu Keżnopolis!

Turkish Princess - Alex Soraya - Turkin (nazywana przez Dziką Dzikuskę)

Główna Dama Dworu - Nefretete - organizuje imprezy na Dworze Alex Soray'i

Dzika Dzikuska
- La Luna - Wild Wilderin - nadwory kucharz, jedna z dam na dworze Princess, opozycja Turkin

Military Girl (MiliGirl)
- Malike - przywódczyni formującego się wojska, jedna z dam na dworze Princess

Kulusa Masa Kasa - KMK - sędzia

nadworny kat

nadworny błazen

Piorunochron
- zwany również Gradobiciem
- bohater epizodyczny, chce wstąpić do wojska

Jaki ustrój władzy najbardziej ci odpowiada?

piątek, 12 czerwca 2015

Baśń o keżniańskiej wieśniaczce



Strzał, wybuch, spadające drzewa, hałas.
Dziecko przy w ogródku z kotem. Prażące słońce. Zapach lawendy. Mężczyzna o złym spojrzeniu. Krzyk matki, płacz dziecka. Silna pięść uciskająca małą rączkę. 

- Co z nią robimy? 

- Starą zamknij w chacie. A dzieciak może się przydać jako okup dla naszej władczyni. Księżniczka jest za miękka, będzie chciała ocalić dzieciaka, a my wygramy wojnę.

- Dobra stary. Wezmę też kota.

- Idiota. Chodź, bo jak zjadą się tu keżniańskie wojska to im nie umkniemy.

1913r. - wojska wroga zaatakowały republikę Keżnopolis
_________________________________________________________________________________



Czytaj z muzyką w tle.

    19 lat później, tuż przed swymi urodzinami, już prawie 16 dziewczyna, postanowiła odnaleźć swoją matkę. Staruszka, która przygarnęła biedną sierotę, zaproponowała, aby dziewczyna odwiedziła pałac księżniczki Keżnopolis. 

- Ona na pewno Cię wesprze moja droga. Powie, w których zakątkach naszego kraju masz szukać swej mamy.

Dziewczyna za radą opiekunki, o świcie, wyruszyła do pałacu i stanęła przed obliczem księżniczki. Ta cierpliwie wysłuchała historii dziewczyny. Po wszystkim przemówiła:

- W moim państwie są tylko trzy stare chaty: w wielkim keżniańskich lesie, nad morzem obok latarni i za potężną górą znajdującą się tuż za mym pałacem. Chciałabym Ci jakoś pomóc dziewko, dlatego przyjmij ode mnie tę parę turkusowych trzewików na twe nagie stopy. Dostałam je od mamy na moje 16 urodziny. Są bardzo wygodne. Mam nadzieję że będą pasowały. Na pewno ułatwią Ci ciężką wędrówkę. Daje ci też ten piękny szal starannie ozdobiony przez Główną Damę Dworu*.

Dziewczyna podziękowała księżniczce za dary i jej dobre serce i opuściła pałac, by rozpocząć wyprawę. 

    Wpierw zawędrowała do keżniańskiej dżungli. Tam napotkała dzikuskę** mieszkającą nieopodal wielkiego wodospadu. Mieszkanka lasu wytłumaczyła dziewczynie, iż chatka należy do niej i jej rysia. 

-Zaczekaj, dam Ci tę kiść bananów, dwa kokosy i moją ulubioną poręczną torbę.

 Dziewczyna serdecznie podziękowała i pożegnała się z dzikuską. Jeszcze przed południem dostała się na klif, lecz chata była opuszczona. Pełno w niej było pajęczyn i starych obwarzanków***. 

-No cóż, została mi tylko ta wielka góra wystająca ponad pałac naszej Księżniczki. 

Znad morza wróciła do miasteczka i skręciła  w prawo tuż za całym kompleksem pałacowym. Za nią rozpościerały się piękne ogrody pałacowe,a ona stała tuż przed wielką górą.

 - Muszę dobrnąć na sam szczyt, nie ma innego wyjścia. 

Wędrowała bezpiecznymi ścieżkami, unikała stromych wzniesień. Po dobrych kilku godzinach już mogła zobaczyć Keżnopolis w całej okazałości. Usłyszała jakieś szepty: 

-Będziesz poddana wielkiej próbie, bądź cierpliwa i kieruj się sercem. 

Dziewczyna odwróciła się do tyłu, ale nikogo nie spostrzegła. Na kępce trawy rósł tylko mały, więdnący już bratek. Pożegnała piękne widoki i wyruszyła by zobaczyć co znajduje się u podnóża wielkiej góry.Wbrew pozorom schodzenie z góry nie było łatwe, a keżnianskie słońce było dziś niesamowicie wysoko i biło swym żarem po plecach. Wtem spod bezchmurnego, płonącego ciepłem nieba wyfrunął biały pegaz, na na jego grzbiecie siedział młodzieniec. Jeździec wylądował tuż przed dziewczyną. Piękny, młody z blond czupryną mężczyzna był ubrany w bogato zdobione szaty, inkrustowane najszlachetniejszymi kamieniami. Ukłonił się i przedstawił swe szlachetne imiona dziewczynie. Jako książę zaproponował, że zabierze ją do jego pałacu i tam jej się oświadczy. Spłodzą 12*****pięknych dziatków i będą mieli razem cudowne, bogate życie, dzięki jego matce.

 -Kochana, Ty jesteś piękna i jam piękny. Spłodzisz mi cudowne dziatki i będziesz mieszkała w pałacu jak jakaś królowa, a przesz ty zwykła wieśniaczka. Dam ci wszystkie skarby świata wszystko co sobie zażyczysz. A Ty będziesz mnie za to kochała i po rękach całowała do końca żywota swego, żem cię wyzwolił z tej nędzy i upokorzenia.

-Tego czego pragnę nie da się kupić, za żadne skarby i klejnoty, wiedz, że Ty mi tego nie dasz czego naprawdę w sercu pragnę.

- Głupiaś, będziesz tego żałować! Cóż z tego, że pięknaś. Jesteś zwykłą dziewką, wieśniaczką i jeszcze do tego pewnie świnie pasiesz. Ja żem Ci dał szanse. Ma matka będzie wściekła, ze nawet głupia wieśniaczka mnie nie chce. Lepiej będzie jak wrócisz do swoich obowiązków. Odejdź i idź paść gęsi.




 Sylwetka księcia i jego białego towarzysza rozpłynęły się w powietrzu. Dziewczyna nie zraziła się księciem Wędrowała przez krzaki i krzaczki, aż natrafiła na gruzy, starego białego muru. Zza niezburzonego kawałka potężnej białej ściany ukazała się postać kobiety. Wyglądała zjawiskowo. Jej długie, białe włosy, płynęły po szatach jak strumyk. Odziana była w fioletową suknię ozdobioną złotymi elementami. Wysoka kobieta uśmiechała się lecz bił od niej chłód. Rzekła:

 -Słoneczko, gdzieś Ty była. Tak długo Ciebie szukałam. Nareszcie mnie odnalazłaś.

 Lecz w jej mowie nie było prawdziwego uczucia. 

-Nie, Ty nie jesteś moją mamą. Prawdziwa mama nie mówiła by fałszem. Miała, by twarz skalaną od cierpienia i smutku po utracie swej własnej córki. Ty nią nie jesteś. Odejdź. 

Zjawa rozmyła się w rozżarzonym powietrzu. 

Niebo zdawało się coraz ciemniejsze. Gęsta masa chmur nagle zakryła słońce. Temperatura gwałtownie spadła. Wydech tworzył mgiełkę jak przy mrozie. Zimny wiatr bił po twarzy. Dziewczyna okrywał się szalem danym przez księżniczkę. Mróz przeszywał kości, lecz dziewczynie nie brakło sił. Dalej brnęła przez silną zawieję. Wiedziała, że to gdzieś niedaleko. Że to kolejna próba, o której mówiły szepty. Teraz już nie może się poddać. Po kilku minutach wiatr ustał. Chmury rozpierzchły się, aby promienie słońca mogły dotknąć ziemi. Gęsta smuga światła padła na małą, brązową furtkę wśród zarośli. 

- Furtka na pustym padole? - pomyślała.

-Pewnie dokądś prowadzi.

Przerwała kilka pnączy, by dostać się do klamki. Furtka zaskrzypiała dźwięcznie i wpuściła dziewczynę do środka. Wśród gęstych winorośli i baldachimów z koron drzew rozpoznała coś znajomego. Drewniane turkusowe drzwi z wyciętym półksiężycem na górze. Poczuła, że to właśnie to. Starsza pani mówiła mi w historyjkach z dzieciństwa, że stare keżniańskie domy odznaczały się właśnie takimi drzwiami. Tradycja została zaniechana tuż po napaści wrogich wojsk***** w 1913r. Na lewo znajdował się mały, śliczny świeżo wypielony ogródek warzywny i kilka owocowych krzaczków. Za jednym z nich znajdowała się  zgarbiona, dość niska, drobna postać. Dziewczyna zamarła. To dziwne uczucie. Chcieć znać prawdę, ale jednocześnie czuć strach przed nią. Być tak blisko, a jednak pragnąć się z tego wycofać.Nagle jedna z krasek wyfrunęła z pod gęstej winorośli  tuż przed dziewczyną. Ta wydała z siebie cichy okrzyk. Postać zatrzymała się i powoli odwróciła się w stronę dziewczyny. Była to staruszka o miłym, lecz zmartwionym spojrzeniu i zmęczonych oczach. 

- Witam... - przywitała się starsza pani i mrugnęła kilka razy jakby nie dowierzała własnym oczom i nie ufała im w odzwierciedlanej przez nie rzeczywistości. Podeszła odważnie do dziewczyny.

- To...przecież....Ty...,ale - oczy staruszki zaiskrzyły się jak u młodego jastrzębia

Dziewczyna odczuła emocje kobiety, jej oczy zaczęły się błyszczeć od łez. Brakło jej oddechu. Łzy spływały po policzkach. Słowa nie chciały się połączyć w zdania.

- Mamo?... Mamo... ja... tak bardzo...ja chciałam... - dziewczyna osunęła się na ziemię.

- Wiem...kochana...wiem...czułam to... - matka uklękła lekko głaszcząc jej długie włosy.

Przytuliły się mocno. 

- To... takie szczęście odnaleźć i poznać swą mamę.
-... i wreszcie móc cieszyć się swą jedyną córką. Wojna nas rozdzieliła. One są okropne, niszczą wszystko, rozdzierają ludzkie serca, dzielą najbliższych. Już nigdy na to nie pozwolę. Nikomu!
_________________________________________________________________________________



Od min. 0:50


2 tygodnie później Księżniczka wydała wielką ucztę na cześć odnalezienia się tych dwóch duszyczek. Zabawy było co niemiara. Mnóstwo pysznych potraw i trunków. Tańce i występy. Wiele rozmów i śmiechu. To był zdecydowanie jeden z najwspanialszych dni w Keżnopolis. Matka i córka na zawsze razem.

* Nefertiti
** Dziką Dzikuskę
*** Military Girl i jej wojsko miało tu swoja tajna siedzibę
*** *,bo to jego szczęśliwa liczba
**** Wodzyland

Dzika Dzikuska

środa, 10 czerwca 2015

Fauna Keżnopolis - Kraska



Rząd: Kraskowate
Rodzina: Kraski
Kraska zwyczajna (Coracias garrulus)

Występowanie: Polska (występuje lokalnie, wyspowo), Turcja, Keżnopolis i inne państwa europejskie; otwarte tereny porośnięte sadami, drzewami, krzewami i trawami.

Głos: ''rak, rak - aak'' oraz ''rak - ak -ak'' (w skrócie: woła nadrzeczne raki)

Przekąski: owady, jaszczurki, gryzonie

Wygląd: turkusowe skrzydła, rudawy grzbiet, fioletowy kuperek + granatowe i czarne element na skrzydle)

Inne: mają odgłosy podobne do wron i lubią ich gniazda; mieszkają także w dziuplach

W Polsce gatunek krytycznie zagrożony: http://www.ochronakraski.pl/index.php?id=11


Dziecię kraski




Skrzydło kraski, Albrecht Dürer



wtorek, 9 czerwca 2015

5. Autorytet



Najpierw księżniczki z bajek, później fikcyjne postaci z książek lub filmów i wreszcie ludzie z krwi i kości. Chyba każda z nas to przechodziła. Inspirowałyśmy się postawą osób, które zainteresowały nas swą osobowością podejściem do życia, wytrwałością w dążeniu do celu. Te osoby były/są dla nas autorytetem, pokazywali że niemożliwe jest możliwe i że warto, że się opłaca, choć może nie być kolorowo (na drodze staną nam osoby typu zła macocha lub królowa, wiedźma, pirat, miłośniczka futer (Cruell'a DeVill) czy zły wój (Skaza)) . Jednak pamiętaj, że:

Prawdziwa księżniczka się nie poddaje. Prawdziwa księżniczka dąży do celu.

Pamiętacie Mulan Disney'a i,,zrobie mężczyzn z was''*? Gdy generał Shang mówi, żeby odeszła, bo do niczego się nie nadaje? Mulan jednak się nie poddaje . Jest też tam taka scena, którą uwielbiam - gdy Mulan wspina się na słupek ze strzałą (zajęło jej to trochę czasu, ale udało się. Jak to mówią ,,nie ważne jak zaczynasz - ważne jak kończysz'') i ostatecznie uciera nosa generałowi ( - Ty mówiłeś, że nic nie potrafie? No to teraz patrz!) Dalej to już pamiętamy - ratuje cesarza, zostaje uhonorowana i całe Chiny wielbią żołnierza- kobietę.

Nie dajmy się nikomu zgnoić tylko walczmy!






Jeśli masz marzenie i robisz wszystko by je spełnić - nikt (i nic) nie może stanąć na twej drodze.(przetłumaczone na rzeczywistość: jeśli  masz swój życiowy plan, ciężko pracujesz i rozwijasz się w tym kierunku, by go urzeczywistnić - żadna osoba nie ma prawa stanąć na twej drodze i go zniweczyć, a Ty nie masz prawa się poddać![jak na księżniczkę przystało])

Nie marz o tym, po prostu bądź tym!



*Swoją drogą moim skromnym zdaniem piosenka - ,,zrobie mężczyzn z was'' to chyba największy motywator jakikolwiek powstał. 2. to Tarzan - Człowieka syn i Mustang z Dzikiej Doliny(Dreamworks) - Nigdy nie ulegnę

Zadanie bojowe na dziś (i na wsze czasy):
Rób to co kochasz i w czym jesteś dobry i staraj się robić to jak najlepiej(, bo bez pracy za darmo nie ma obważanka Ci nie dadzą). Zastanów się czym cechuje się osoba, którą się inspirujesz (chodzi mi tu o cechy osobowości, nie o wygląd. Nie bądź kopią swego autorytetu!) np. odwaga, wytrwałość, asertywność i małymi kroczkami stań się bardziej asertywna, odważna, wytrwała, aktywna fizycznie itd.

Która księżniczka/ postać w dzieciństwie (z książki, filmu, bajki) była twą ulubioną i dlaczego?

Dzika Dzikuska